środa, 12 października 2016

ciagle placze i zle mi, calae dni siedze sama w domu...ogolnie udaje usmiech .
Staram sie zyc jak dawniej spotykac sie ze znajomymi ,pic wino , a jednak jak jestem sama to ciagle mysle , jeszcze nie bylo dnia bez lez.
Praktycznie cale dnie spedzam na kanapie...obiecalam sobie ze bede cwiczyc i miec diete a w sumie na nic nie mam ochoty. Potrafie rozryczec sie patrzac na reklamy w tv. I niechce wogole o tym mowic i wspminac i najgorsze to bylo powiedziec bliskim ze po raz kolejny dziecko umarlo ....Teraz jesli bede w ciazy a chce to nie powiem nikomu az nie bede pewna na 100 procent ze wszystko jest ok.
i znow zostaly mi koty

niedziela, 4 września 2016

moja ciaza rozwijala sie bardzo dobrze ..dolegliwosci nie byly jako tako dokuczliwe ..nudzilam sie w domu brzuszek rosl...bylam w polsce na wakacjach az 3 tyg bylo super . wrocilam i pierwsze badanie w szpitalu genetyczne z usg wszystko dobrze pomiary takze ...pobrano mi wody plodowe i praktycznie nie myslalam o tym za duzo bo wkoncu widzialam malego ruchliwego czlowieczka ...synka... az zadzwonili ze szpitala ...dziecko z wada bedzie uposledzone .................................................obydwoje plakalismy nie moglam uwierzyc w to co sie stalo ..ze po raz drugi znow nas to spotkalo.... plakalam nonstop ...zreszta jak o tym pomysle to  nie mam ochoty zyc ..we wtorek mam konsultacje z lekarzem...pewnie nic innego nie wymysli a i ja niechce urodzic chorego dziecka ....ku ...wszystko do dupy niewiem czym zawinilam w niebie ze musze placic kolejnym synem

środa, 8 czerwca 2016

mmmm

znow mamy male kotki ....kochane piszczalki ...
i jestem taka szczsliwa .....doczkalam siee dwoch kresek na tescie ....
boje siee bardzo ale mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze.

poniedziałek, 30 maja 2016

25.05.2016

noi juz  po slubie....bylo wszystko tak jak chcilismy , udalo sie wszystko....nawet moj wieczor panienski w pelni  zaplanowany przez kolezanki udal sie super .
znow zostalismy sami w tym wielkim domu . plus dwa koty

piątek, 15 kwietnia 2016

JESTEM ...
zasilacz od kopa mi padl a jakos tak sie przyzwyczailam ze tylko w laptopie tu wypisuje...ale w zasadzie za duzo sie nie zmienilo....oprocz tego ze zmienilismy mieszkanie ...nie jestem w ciazy....trace nadzieje i nawet przestalam sie starac...wiadomo podswiadomie ciagle mysle ...ale postanowilam kozystac troche z zycia i ogolnie zaczelam zdrowo jesc i troche cwiczyc ...mam swoje kotki kochane , nareszcie zkompeletowalismy papiery do slubu...duzo tego bo ja po rozwodzie plus tlumaczenia teraz tylko date ustalimy i powiem tak.....Ostatnio moj kochany kupil mi autko takie malutkie dla mnie super wszedzie zaparkuje ..zakupyyy podoba mi sie. ......wszystko jakos sie uklada..tfu tfu oprocz dziecka....a lata plyna ;(